Już niedługo, a raczej w 2024 roku, życie można podzielić na starą i nową erę Oscara. Za cztery lata zaczną obowiązywać nowe kryteria przyznawania statuetki najlepszego filmu. Amerykańska Akademia Filmowa oficjalnie ogłosiła nowe zasady, które wywołały oburzenie widzów, krytyków, a nawet biznesu filmowego.
Cel innowacji był z pewnością dobry i powinien prowadzić do tolerancyjnego stosunku do mniejszości etnicznych, rasowych, płciowych i inkluzywnych, ale opinia publiczna zauważa, że chcąc być dobre dla wszystkich, przedstawiciele Amerykańskiej Akademii Filmowej nieco przesadzili.
Tak więc od 2024 roku film, niezależnie od gatunku i umiejętności, nie może zostać nominowany do Oscara, jeśli:
- Główna lub drugorzędna postać nie pochodzi z następujących grup etnicznych: Azjaci, Murzyni, mieszkańcy Bliskiego Wschodu, Alaski lub rdzenni mieszkańcy Ameryki lub Latynosi.
- Obsada składa się wyłącznie z mężczyzn - odsetek mężczyzn w projekcie nie powinien przekraczać 70% Pozostałe 30% powinny stanowić kobiety, przedstawiciele społeczności LGBT oraz osoby z niepełnosprawnościami.
- Nominacja w kategorii Najlepszy film może zostać przyznana tylko wtedy, gdy głównym tematem są kwestie płci, rasy lub niepełnosprawności.
- W proces tworzenia projektu należy zaangażować mniejszości etniczne lub seksualne, a także osoby reprezentujące grupy etniczne na wszystkich etapach produkcji.
Jeśli film nie spełnia co najmniej dwóch kryteriów, nie jest godny Oscara. Aby zmniejszyć krytykę, twórcy „Oscara” zdecydowali się na stopniowe wprowadzanie zasad, ale już teraz ludzie wyśmiewają się z faktu, że nawet najlepsze intencje wyznaczają drogę wielkiej nagrody do piekła. Oskar przez wiele lat był uważany za najwyższą nagrodę w kinie, ale wielu uważa, że innowacja będzie początkiem końca. Internauci zaczęli już rekomendować umieszczanie pedofilów, kanibali, zoofili na listach obowiązkowych uczestników procesu, a także wyznaczać standardy dla ścieżek dźwiękowych.
Materiał przygotowany przez redaktorów serwisu kinofilmpro.ru