Nie wiem nawet, jak ocenił mnie Orphan Brooklyn, zwykle uważam takie filmy za nudne. Ale w końcu z zaciekawieniem, bez przerwy, podziwiałem wspaniały występ Edwarda Nortona, który był także reżyserem i scenarzystą. W tym filmie główny bohater, sierota z zespołem Tourette'a, pracuje w prywatnej agencji detektywistycznej pod skrzydłami swojego starszego przyjaciela (Bruce Willis). Interweniuje w niezrozumiałym oszustwie, którego tajemnice mają zostać rozwiązane w całym filmie.
Ocena: KinoPoisk - 7,1, IMDb - 6,9.
Oczywiście film ten nie obywa się bez „baśniowego wglądu”, kiedy Lionel przywołuje ostatnie słowa swojego zmarłego towarzysza i znajduje pod kapeluszem ważny element układanki w postaci karty. Ale to nie odbiera godności interesującej i ekscytującej fabuły, która trzyma w napięciu, doskonałego wyboru obsady, wysokiej jakości sekwencji wideo i muzyki.
Osobno chciałbym odnotować, jak powiedziałem powyżej, grę Nortona, który pokazał nerwowo chorej osobie tak szczerze, że mu wierzysz i współczujesz mu. Chociaż podziwiam występ Joaquina Phoenixa w filmie Joker, nie przeczę, że Edward może równie dobrze otrzymać Oscara za główną rolę męską za rolę w tym filmie.
Autor: Valerik Prikolistov